top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraLadyLiberty

Prawo hedonistycznej asymetrii – przekonania można i należy zmieniać

Emocje nasze rządzą się pewnymi prawami. Pamiętajcie jednak o tym, że emocje choć niewątpliwie są bardzo ważnym elementem naszego życia, nie determinują go, tzn. w ogromnym skrócie – emocje, są jak nasz najlepszy przyjaciel – podpowiadają nam z szczerą chęcią, ale nie biorą odpowiedzialności za nasze postępowanie.


Istnieją dwa podstawowe aspekty emocji. Pierwszy: ocena zdarzeń jako istotnych lub nieistotnych / przyjemnych lub nieprzyjemnych. Drugi: wzbudzanie reakcji fizjologicznych, zachowań i różnego rodzaju przeżyć. W funkcjonalnym ujęciu, emocje pozytywne to te, które wspierają realizację danego celu, zaś negatywne je utrudniają.


Znany holenderski psycholog Nico Frijda opisał 10 praw emocji, czyli pewnych powtarzalnych mechanizmów ich funkcjonowania, z których jedną istotną w procesie wychodzenia z długów jest prawo hedonistycznej asymetrii.


Prawo hedonistycznej asymetriiprzyjemność jest zawsze zależna od zmiany i zanika wraz z ciągłością zaspokojenia, natomiast przykrość może utrzymywać się na stałe w ciągle trwających złych warunkach. Przyjemność zanika więc szybciej wraz ze stopniem zaspokojenia, a przykrość może utrzymywać się dłużej. Tym samym, łatwo przywyknąć jest do zdarzeń, które wzbudzają nasze pozytywne emocje, natomiast trudno do tych, które wywołują negatywne emocje.


Dlaczego złe wydarzenia wpływają na nas bardziej, trwalej, niż dobre? Prosty przykład z dzieciństwa, czemu boleśnie pamiętamy nasze skaleczenia na podwórku podczas zabaw, a nie wspominamy, ile tam było radości, między tymi paroma okropnymi wydarzeniami? Czemu zdarzenia wzbudzające emocjonalne cierpienie mają dłuższy efekt w naszej świadomości? Jak to zbalansować? Jak zmniejszyć ten efekt? Ktoś powiedział, nie walcz z tym czego nie lubisz, walcz o to, co lubisz. To oczywiste, że przyzwyczajamy się do dobrych zdarzeń, ale z czasem przestajemy je doceniać.


Ktoś kiedyś powiedział, że nikt nie jest w stanie nas skrzywdzić bez naszej zgody. To nie jacyś „inni” nas krzywdzą. Krzywdzi nas to, co myślimy o tym, co się wydarzyło. Krzywdzą nas nasze własne przekonania. Dla jednego wydarzenie jest neutralne, dla innego to samo wydarzenie będzie traumatyczne. To zależy, ile przekonań które nam nie służą mamy na dany temat. Wiemy, że łatwo mówić, ale może warto do wszelkich „konfliktogennych” sytuacji podchodzić z nastawieniem „to, co o mnie myślisz, to przecież nie moja sprawa”. To ich sprawa. Moją sprawą jest to, co sam myślę o sobie, o tym co mi się przydarza, o tym czego pragnę, o tym na co sobie pozwalam, o tym co manifestuję, tj. o wszystkim. Przekonania nie są wyryte w kamieniu. Można je zmienić. Fakt, podjęliśmy kiedyś decyzje, ale wszystko płynie, zmienia się i nie każde przekonanie, które kiedyś nam służyło, dalej spełnia dla nas tę funkcję.


Jeśli czegoś nam brakuje? Jeśli od dłuższego czasu coś nam się nie udaje mimo starań? A może „ktoś” nas denerwuje, czy wykorzystuje? Warto przyjrzeć się, jakie mamy przekonania na dany temat. Przekonania można i należy zmieniać. Można zastąpić je pozytywnymi, takimi które będą tworzyły dobrą przyszłość.


UWAGA! Nikt nie jest w stanie nas skrzywdzić bez naszej zgody. Połączmy wdzięczność oraz dobre przekonania i żadne prawo hedonistycznej asymetrii nam niestraszne.



170 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page